KĄCIK PORAD

Jasnowidz Monika Sunflower Jakubczak.

Możesz kontaktować się ze mną:

biedronka2406@gmail.com

piątek, 7 października 2016

Jesienne safari.

Pani jesień… a może Pan jesień?
Wybrałam się na jesienne safari. Miałam na nim zamiar upolować, kilka naprawdę dobrych, klimatycznych zdjęć jesiennej duszy. Szłam z tabletem gotowym do akcji i ……
Pokrzywa, widzę ją i nie mogę się oprzeć, aby zrobić kilka fotek z królową polskich chwastów. O przepraszam, poprawię się, to przecież również królowa polskich ziół.
Przyglądam się jej, a ona taka piękna na tle pożółkłych roślin, przechyla się w mają stronę, jakby chciała mi się przedstawić.
Tak sobie pomyślałam stojąc i podziwiając: mogę być jak ta pokrzywa, parzyć i odstraszać od siebie życie. Dawać stały komunikat: Nie podchodzić, bo poparzę !
Mogę być jak ten kujący owoc, na jesiennym tle, który zwisa sobie na wijącej się lianie. Był piękny, nie mogłam się oprzeć, aby nie zrobić mu jesiennego portretu.
On też nadawał komunikat światu: Nie zbliżaj się mam ostre kolce! Nie zapraszam cię do bliskości. Pomyślałam: taka jego natura.
Nagle, przeleciał mi nad głową motyl, jesiennie ubarwiony i piękny. Wzbudził zachwyt i potrzebę przyglądania mu się w zachwycie. Leciał, przysiadał, znów leciał i znów przysiadał a ja zahipnotyzowana wodziłam za nim oczami. Pomyślałam sobie wtedy: mogłabym być jak ten motyl, piękny, zwiewny, wolny. Wzbudzałabym zachwyt i przyjemność oglądania.
Piękno to natura motyla, tak jakby całym sobą zapraszał – Patrz na mnie i zachwycaj się. Zostałem do tego stworzony, aby cieszyć oczy wielobarwnością i lekkością bytu.
Pomyślałam jeszcze: każdy ma wybór z jaką własną naturą chce kroczyć przez świat. Czy chce być pokrzywą, żyjąc w lęku i nieufności? A może chce być kującym owocem, który kuje i zniechęca do kontaktów, a może chce być pięknem w czystej postaci zwiewnego i wolnego motyla, który zachęca i wabi swoim powabem?
Zadałam sobie w myślach pytanie: jaka jest moja natura? Chciałabym aby była motylem, ale prawda jest taka, że mam i pokrzywę w sobie i klujący owoc.
Jak już zaufam światu, a wierzę głęboko, że kiedyś nadejdzie taki dzień, będę już tylko pięknym i wolnym od lęku motylem...