KĄCIK PORAD

Jasnowidz Monika Sunflower Jakubczak.

Możesz kontaktować się ze mną:

biedronka2406@gmail.com

poniedziałek, 20 lutego 2012

CZŁOWIEK POZAKARMICZNY.

Cóż to takiego jest, co za dziwne stwierdzenie -- człowiek poza karmą to nie możliwe a jednak.
Do poruszenia tego tematu skłoniło mnie kilka osób, z którymi ostatnio pracowałam. Do rzeczy.
Od pewnego czasu obserwuję, że  jesteśmy sukcesywnie odłączani od starych paradygmatów wiedzy, struktur myślowych, egregorów itp. tworów energetycznych kształtujących nasze myśli , zachowania i emocje. U jednych nastąpiło to dużo wcześniej u innych dzieje się to dopiero teraz. Wiele osób, mnie pyta jaką ja mam karmę, jakie sprawy do dokończenia z poprzednich wcieleń a ja nic nie widzę , jakby tabula raza, białe tło wygruntowanego płótna czekające na namalowanie dzieła. Nie ma nic, nie ma przyszłości ściśle ustalonej. Mam wielkie szczęście , że przychodzą do mnie ludzie poza karmą. Mogą tworzyć swoje życie tak jak chcą. Odłączeni od świadomości zbiorowej są zagubieni, nie wiedzą kim są, czego chcą. Nagle ich świat runą. Są w najcięższym punkcie życia , ani nie w starym dogmacie ani nie w nowym. Zagubienie, cierpienie, niezrozumienie, że stare odeszło i nie da się go wskrzesić a o nowym nawet nie śmią marzyć , nie wiedzą , że zasługują na wspaniałe życie w szczęściu , radości zgodnie ze swoją pierwotną matrycą i pierwotnymi do tej pory zagłuszanymi talentami i potencjałem.
Coraz więcej ludzi jest odłączanych od ogólnego tła w tym świecie i przeżywają dezorientację, stracili stare skóry i to ich przeraża.
Pierwszy raz to zjawisko zaobserwowałam  parę ładnych lat temu, kiedy oczyszczałam programy mojego męża , chciałam sprawdzić poprzez jasnowidzenie jak teraz będzie się układać jego życie bez programów, blokad i innych nałożonych z zewnątrz paskudztw. Patrzę i oczom nie wierzę  NIE MA NIC, ŚCIANA NICOŚCI PRZED NIM , PUSTO.
Co to jest do cholery, nieźle się przestraszyłam. Pomyślałam--- nie ma przed sobą przyszłości --- nic tylko się zabierze z tego świata. Za chwilę przyszło uspokojenie i spłynęły myśli , tak jakby ktoś do mnie cichutko przemówił " tak wygląda człowiek przed, którym jest wszystko możliwe, teraz musi sobie stworzyć nowe życie, musi marzyć, pragnąć, mieć zamiar przeżyć coś co chce. Jest wolny od starego paradygmatu wiedzy od zależności, zobowiązań. Przestał żyć relacjami z innymi ludźmi, miejscami itd."
Usłyszałam jeszcze " przestań się obawiać, że planu na życie nie ma , jest tylko ta chwila, z którą możesz zrobić wszystko Ty jesteś odpowiedzialna jak będzie wyglądało Twoje życie. Nie ma żadnych pewników, wszystko płynie i nic nie jest dane raz na zawsze. To co dziś jest ważne jutro może stracić na wartości. Do niczego ani do nikogo się nie przywiązuj. Płyń po prostu płyń."
To właśnie mam na myśli pisząc człowiek pozakarmiczny.
Wcale nie jest łatwo nim być oj nie. Ale to wielki przywilej , bo możemy być kreatorami naszego małego mikrokosmosu.
Człowiek poza karmą traci zainteresowanie światem zewnętrznej zawieruchy. Stroni od intensywnych relacji z ludźmi opartych na emocjach , szuka ciszy , spokoju, harmonii. delektuje sie byciem samym ze sobą, przebywa wśród najbliższych i nie ma potrzeby bez przerwy rozmawiać. Delektuje się ciszą i samym aktem bycia. Marzy o podróżach w nieznane, o nowych smakach, zapachach o ludziach podobnych do niego samego. Jest obserwatorem bardziej niż udziałowcem w scenach życia. Częściej milczy niż mówi.
Prowadzi wewnętrzny dialog i odpowiedzi przychodzą z jego środka. Nie szuka mistrza na zewnątrz, nie ma autorytetów i jest wolny od chęci bycia kimkolwiek kim nie jest. Ma dystans do siebie i do swoich deficytów , które wmówił mu świat. Wie co może a co ma sobie odpuścić. Ma przebłyski jasnowidzenia i jasno-wiedzenia.
Jest samodzielny i samowystarczalny. Kocha życie , ludzi ale bez nich też może być szczęśliwy i spełniony. Może mieć ale nie musi. Nie przywiązuje się do niczego ani do nikogo. Ucieka od związków opartych o kontrolę i manipulację. Jeśli poczuje zagrożenie swojej wolności i niezależnoiści natychmiast ucieka.
Widzi fałsz , obłudę a  ludzie dwulicowi  znikają z jego życia.
Kroczy drogą samodzielnego mistrza. Czy odnalazłeś w nim siebie?
Jeśli tak to bardzo się cieszę, jeśli nie do końca to życzę ci szerokiej drogi, jeśli nie to trudno , może innym razem.


Ściskam Was mocno i dziękuje za wszystkie maile. Sukcesywnie będę w postach odpowiadać na zadawane mi pytania jeśli tylko będę miała dostateczną wiedzę.