KĄCIK PORAD

Jasnowidz Monika Sunflower Jakubczak.

Możesz kontaktować się ze mną:

biedronka2406@gmail.com

czwartek, 18 lutego 2016

Strach na wróble.



Od kilku dni chodzi za mną obraz stracha na wróble.
Strach na wróble? – pytam samą siebie.
A tak, z jakiegoś powodu ta myśl nie ustępuje innej.
Namaluję stracha na wróble ale po co?
Co ma mi do powiedzenia, co do przekazania, jaka część mnie się pod nim kryje?
Wyciągnęłam już stare, zamalowane rok temu płótna. Czekają aż dojrzeję. Zanim jednak do nich zasiądę postanowiłam porozmawiać z duszą. Zasięgnąć bezpośrednio od niej kilku informacji.

Tak…..………...strach na wróble, ladaco, ekskluzywny kloszard. Ma swoje miejsce i ubranie takie aby odstraszać wróble i inne ptaki, mające chętkę na przetwory naszej pracy. Nieproszone złodziejaszki, podkradajki, alfonsiaste dyrdymały. Latają nam nad głowami i trzymają w szachu poczucia straty. Małe myśli, duże myślory, przyciągające wróbla w garści a co z gołębiem na dachu?
Gołąb na dachu, obiecanka - cacanka siedzi i czeka aż wróble odlecą. Małe, śmieszne, zawężające i okradające z własnej wielkości. Wróble – małe projekty, małe możliwości, małość i cwaniactwo pójścia na skróty. Wróbel - to już, natychmiast, osiągalny cel a gołąb to możliwość w nieokreślonym czasie. Trzeba się wysilić, wyjść z domu, obmyślić drogę, obserwować, nakarmić, oswoić, zaprzyjaźnić się. To wymaga czasu, włożonej pracy, pasji i zasadności długosiężnego celu.
Strach na wróble to przyjaciel na jednej nodze. Budzik i informator, który przyjaźnie, bez spiesznie przegania wróblowate myśli. Przynosi obfitość domowi twojego życia, wielkość zbiorów i owoce na stole. To cykl zasiewu, wzrostu i zbiorów. Nic nie ominie, wszystko zgodnie z naturą rzeczy.