KĄCIK PORAD

Jasnowidz Monika Sunflower Jakubczak.

Możesz kontaktować się ze mną:

biedronka2406@gmail.com

niedziela, 23 października 2016

Zapraszamy na nowe warsztaty "SAMOŚWIADOMOŚCI – KIM NAPRAWDĘ JESTEM?” które odbędą się 11-13 listopada godzina 11:00

Zapraszamy na nowe warsztaty "SAMOŚWIADOMOŚCI – KIM NAPRAWDĘ JESTEM?” które odbędą się 11-13 listopada godzina 11:00

http://metodaddw.pl/

WARSZTATY „SAMOŚWIADOMOŚCI – KIM NAPRAWDĘ JESTEM?”

Na tym kursie odpowiesz sobie sam, na odwiecznie zadawane pytania:
- skąd pochodzę?
- po co tu jestem?
- kim mam tu być?
- co przyszedłem rozwijać?
- jakie jest moje zadanie?
- jaki jest mój artefakt ( moja macierzysta energia)?
- dlaczego urodziłem się właśnie w tej rodzinie?
Odzyskasz utracone potencjały, które zgubiłeś w trakcie karmicznych doświadczeń.
- poczucie własnej wartości
- własną drogę doświadczeń
- wiarę w siebie i swoje możliwości
- prawidłowe, duchowe relacje z ludźmi
- własne, duchowe doświadczanie drogi (własne odczuwanie, własne wybory, własne oryginalne szlaki, myślenie własnymi kategoriami, niestandardowe postępowanie)
- swoje talenty
- swoje imię, swój dźwięk, własny ruch ciała
- odzyskiwanie własnego duchowego ekonoma
- odczuwanie życia ( życie z przestrzeni odczuwania a nie wytwarzania emocji)
- otwarcie pola serca
Nauczysz się podstaw radiestezji, dzięki czemu, będziesz mógł badać np. miejsca, własne zdrowie, sprawdzać jakie są nam potrzebne suplementy, jaką zastosować terapię. Będziesz mógł sprawdzać, czy nie ma cieków wodnych w domu i gdzie najlepiej postawić łózko lub biurko do pracy, odkrywać własne talenty i macierzyste energie, na radiestezyjnych arkuszach.
Na warsztatach będziemy korzystać min. z elementów terapii „ PRZYSZYJ GUZIK”, będziemy malować, pracować manualnie dla rozbudzenia intuicyjnej części umysłu. Będziemy również praktykować pismo intuicyjne i wiele, wiele innych atrakcyjnych rzeczy, dla ciekawych rozwoju i siebie ludzi.
Nauczymy was widzieć i słyszeć szerzej. Nauczymy was również, odczytywać informacje z obrazów, kolorów i uwrażliwimy na przekazy miejsc przyrody. Z nami usłyszysz ziemię i to co ma ci do przekazania. Będziesz słyszał ciche „szepty”dusz przyrody i dusz ludzi, którzy staną na twojej drodze z jakiegoś ważnego powodu. Pokażemy wam techniki równoważenia i harmonizowania siebie i uwrażliwimy na potrzeby ciała, bowiem tylko współpracując z ciałem i rozumiejąc jego potrzeby, możesz realizować siebie w pełni.

Warsztaty trwają 3 dni.
Piątek - 11:00 do 18:00
Sobota – 11:00 do 18:00
Niedziela – 10:00 do 16:00

Koszt 1400 zł.

Obiadokolacja w kosztach, noclegi we własnym zakresie.

Warsztaty te prowadzimy również przez skypa.


środa, 19 października 2016

Jesienna nostalgia, czy musi się nam przytrafić?


Późna jesień się zbliża a wraz z tym, wszystko szykuje się do zwolnionego tempa życia. Aura rozleniwia swoje biopole, usypia, zamraża a my w tym wszystkim, po pięknych letnich i intensywnych dniach, nie bardzo możemy się odnaleźć w nowej, spokojnie sennej energii.
Nie możemy się w niej odnaleźć, ponieważ nie umiemy zrozumieć, że powinniśmy żyć w cyklach różnej aktywności. Nauczono nas życia na pełnych obrotach. Zawsze musimy być prężni, aktywni, młodzi, sprawni, gotowi do działań a prawda ziemi jest taka, że jej cykle dyktują nasze samopoczucie, aktywność i chęć do działania lub wprost przeciwnie, chęć do polegiwania, do sennie, leniwie spędzanych jesiennych chwil.
Nasze ciała, umysły i to wszystko co się na nas składa potrzebuje wytchnienia. Więcej snu, wieczornej filozofii, przemyśleń, dobrej i pogodnej książki prowokującej do marzeń.
Późna jesień zachęca do korzystania z ogrzanych pomieszczeń i ciepłych miękkich ubrań.
Zachęca do drzemki i otulenia ciepłym kocem przy kubku gorącej herbaty, z dobrą książką w garści. Zachęca do aktywności umiarkowanej w domach i do krótkich spacerów po chłodnej ziemi.
Spowolnić życie, odpocząć i dopasować się do warunków - to jest rozsądne i duchowe. Słuchać ciała i jego potrzeb. To nie nostalgia jesienna nas dopada, to organizm zwalnia tępo życia, wytwarza mniej hormonów dopingujących nas do aktywności. Jeśli to zrozumiemy, nie będzie nam żal, że lato odeszło a my senni jak niedźwiedzie na zimę, toczymy leniwie życie aż do wiosny.
Zgoda na naturalne cykle pozbawia nas frustracji.
Jeśli ktoś chce być aktywny przez cały rok, zapraszam w tropiki, choć i tam jest pora deszczowa i upał, który rozleniwia.
Także sami widzicie, wszędzie są cykle :) Poprzez cykle natura daje nam wytchnienie. Czy to nie wspaniałe z jej strony?



niedziela, 16 października 2016

Rozmowy z duszą...

Życie mnie zaskakuje. Dosłownie i w wielkiej przenośni.
Codzienność przynosi tyle zmian we mnie samej, a niecodzienność przydarza się w najmniej oczekiwanym momencie.
Taka oto niecodzienna historia przytrafiła się wczoraj….
Siedzę sobie z moją młodziutką przyjaciółką Madzią, rozmawiamy o życiu przy gorącej herbacie i...….
Moniu- mówi Madzia- pokarzę ci zdjęcie mojej znajomej- powiesz mi coś na jej temat?
Oczywiści, pokaż- odpowiadam.
Przyglądam się oczom kobiety na zdjęciu, i słyszę głos jej duszy: nic o mnie nie mów, mam być anonimowa i nieodkryta, ponieważ nie mam wspólnego doświadczenia duchowego z Twoją przyjaciółką. Niech idzie swoją drogą, bo moja jest inna. Nie pytaj dlaczego, bo odpowiedzi na to nie ma. Zostaw temat.
Poczułam jeszcze człowieczy smutek w jej sercu i wielki żal do życia. Zrozumiałam, że moja młodziutka przyjaciółka wychodzi z doświadczeń, które nie były jej duchowym zamiarem. I właśnie ta dusza mi to uświadomiła. Madzia w zamian - pomyślałam, będzie się łączyć z ludźmi, o tym samym duchowym trzonie. Co to będzie oznaczać w realnym życiu?
Myślę, że to cudowna informacja, która może spowodować, że życie i ludzie, z którymi będziemy go współtworzyć, będzie przebiegało w harmonii i wzajemnym zrozumieniu, tak jak kropla oceanu zrozumie drugą kroplę oceanu, bo przecież mają ten sam duchowy trzon, są jednym i składają się na jeden cel.
Wysnułam wniosek z tego doświadczenia, że nie wszystko co wybieramy, pasuje do naszej duchowej energii. I właśnie teraz wszyscy jesteśmy w procesie odróżniania tego co jest z nami spójne, od tego co jest inną obcą nam historią.

Hallo, To ja Magdalenka ;) Wczorajszy dzień był dla mnie również cudownym doświadczeniem. Wieczorem obejrzeliśmy film … Oglądając przychodziły do mnie rożne myśli. Film mieszał się z moimi własnymi wspomnieniami. Pod koniec już wiedziałam, po co go oglądam: Nie wszystko za czym gonimy w naszym życiu, jest tak naprawdę dla nas. Często, to co jest ważne dla naszego umysłu, nie łączy się z naszą duszą.


Dziś od rana malowałyśmy koła i poznawałyśmy swoje dusze. Nie kręciły nas rozmowy o butach i torebkach, sztucznych rzęsach ani wypchanych rybich ustach. Pragnęłyśmy obie poznać to, co w nas piękne, mądre i nieprzemijające. Ponadczasowe, ponad modą i ponad umysłem!
Monika i Magdalenka:)


piątek, 14 października 2016

Przyzwolenie na cierpienie- Bolerioza.

Dzisiejsza audycja poświęcona jest nie tylko chorobie o nazwie borelioza. Poruszymy w niej temat przyzwolenia społecznego na cierpienie i ogólnej tendencji do lekceważenia swojego zdrowia.
Choroba przytrafia się po coś, przynosi informację, z której powinniśmy wyciągnąć wnioski.
Gdyby ktoś z Państwa miał dodatkowe pytania, lub szukał dokładnych informacji na temat leczenia boreliozy prosimy o maile.


piątek, 7 października 2016

Jesienne safari.

Pani jesień… a może Pan jesień?
Wybrałam się na jesienne safari. Miałam na nim zamiar upolować, kilka naprawdę dobrych, klimatycznych zdjęć jesiennej duszy. Szłam z tabletem gotowym do akcji i ……
Pokrzywa, widzę ją i nie mogę się oprzeć, aby zrobić kilka fotek z królową polskich chwastów. O przepraszam, poprawię się, to przecież również królowa polskich ziół.
Przyglądam się jej, a ona taka piękna na tle pożółkłych roślin, przechyla się w mają stronę, jakby chciała mi się przedstawić.
Tak sobie pomyślałam stojąc i podziwiając: mogę być jak ta pokrzywa, parzyć i odstraszać od siebie życie. Dawać stały komunikat: Nie podchodzić, bo poparzę !
Mogę być jak ten kujący owoc, na jesiennym tle, który zwisa sobie na wijącej się lianie. Był piękny, nie mogłam się oprzeć, aby nie zrobić mu jesiennego portretu.
On też nadawał komunikat światu: Nie zbliżaj się mam ostre kolce! Nie zapraszam cię do bliskości. Pomyślałam: taka jego natura.
Nagle, przeleciał mi nad głową motyl, jesiennie ubarwiony i piękny. Wzbudził zachwyt i potrzebę przyglądania mu się w zachwycie. Leciał, przysiadał, znów leciał i znów przysiadał a ja zahipnotyzowana wodziłam za nim oczami. Pomyślałam sobie wtedy: mogłabym być jak ten motyl, piękny, zwiewny, wolny. Wzbudzałabym zachwyt i przyjemność oglądania.
Piękno to natura motyla, tak jakby całym sobą zapraszał – Patrz na mnie i zachwycaj się. Zostałem do tego stworzony, aby cieszyć oczy wielobarwnością i lekkością bytu.
Pomyślałam jeszcze: każdy ma wybór z jaką własną naturą chce kroczyć przez świat. Czy chce być pokrzywą, żyjąc w lęku i nieufności? A może chce być kującym owocem, który kuje i zniechęca do kontaktów, a może chce być pięknem w czystej postaci zwiewnego i wolnego motyla, który zachęca i wabi swoim powabem?
Zadałam sobie w myślach pytanie: jaka jest moja natura? Chciałabym aby była motylem, ale prawda jest taka, że mam i pokrzywę w sobie i klujący owoc.
Jak już zaufam światu, a wierzę głęboko, że kiedyś nadejdzie taki dzień, będę już tylko pięknym i wolnym od lęku motylem...