Życie mnie zaskakuje. Dosłownie i w wielkiej
przenośni.
Codzienność przynosi tyle zmian we mnie
samej, a niecodzienność przydarza się w najmniej oczekiwanym
momencie.
Taka oto niecodzienna historia przytrafiła się
wczoraj….
Siedzę sobie z moją młodziutką przyjaciółką
Madzią, rozmawiamy o życiu przy gorącej herbacie i...….
Moniu- mówi Madzia- pokarzę ci zdjęcie mojej
znajomej- powiesz mi coś na jej temat?
Oczywiści, pokaż- odpowiadam.
Przyglądam się oczom kobiety na zdjęciu, i
słyszę głos jej duszy: nic o mnie nie mów, mam być anonimowa i
nieodkryta, ponieważ nie mam wspólnego doświadczenia duchowego z
Twoją przyjaciółką. Niech idzie swoją drogą, bo moja jest inna.
Nie pytaj dlaczego, bo odpowiedzi na to nie ma. Zostaw temat.
Poczułam jeszcze człowieczy smutek w jej
sercu i wielki żal do życia. Zrozumiałam, że moja młodziutka
przyjaciółka wychodzi z doświadczeń, które nie były jej
duchowym zamiarem. I właśnie ta dusza mi to uświadomiła. Madzia w
zamian - pomyślałam, będzie się łączyć z ludźmi, o tym samym
duchowym trzonie. Co to będzie oznaczać w realnym życiu?
Myślę, że to cudowna informacja, która może
spowodować, że życie i ludzie, z którymi będziemy go
współtworzyć, będzie przebiegało w harmonii i wzajemnym
zrozumieniu, tak jak kropla oceanu zrozumie drugą kroplę oceanu, bo
przecież mają ten sam duchowy trzon, są jednym i składają się
na jeden cel.
Wysnułam wniosek z tego doświadczenia, że
nie wszystko co wybieramy, pasuje do naszej duchowej energii. I
właśnie teraz wszyscy jesteśmy w procesie odróżniania tego co
jest z nami spójne, od tego co jest inną obcą nam historią.
Hallo, To ja Magdalenka ;) Wczorajszy dzień
był dla mnie również cudownym doświadczeniem. Wieczorem
obejrzeliśmy film … Oglądając przychodziły do mnie rożne
myśli. Film mieszał się z moimi własnymi wspomnieniami. Pod
koniec już wiedziałam, po co go oglądam: Nie wszystko za czym
gonimy w naszym życiu, jest tak naprawdę dla nas. Często, to co
jest ważne dla naszego umysłu, nie łączy się z naszą duszą.
Dziś od rana malowałyśmy koła i
poznawałyśmy swoje dusze. Nie kręciły nas rozmowy o butach i
torebkach, sztucznych rzęsach ani wypchanych rybich ustach.
Pragnęłyśmy obie poznać to, co w nas piękne, mądre i
nieprzemijające. Ponadczasowe, ponad modą i ponad umysłem!
Monika i Magdalenka:)