KĄCIK PORAD

Jasnowidz Monika Sunflower Jakubczak.

Możesz kontaktować się ze mną:

biedronka2406@gmail.com

piątek, 28 lipca 2017

BALI - moimi oczami

Zacznę od tego, że nie jestem wytrawnym podróżnikiem. Owszem, uwielbiam przemieszczanie się i związaną z tym przygodę ale nie nazwę się znawcą miejsc, które odwiedzam. Od tego są przewodnicy. Oni mają wiedzę kulturową, historyczną, geograficzną. Wiedzą jak i co, i w którym roku. Ja patrzę na świat oczami duchowego podróżnika. Widzę to co co niewidzialne, słyszę to co nieme, czuję to czego podobno nie ma. Moje widzenie świata jest abstrakcyjno-duchowe.
Ja przeżywam miejsca i delektuję się nimi inaczej. Nie piję, nie palę, nie jem w oczywistych miejscach, nie jadę tam gdzie wszyscy. Jestem przywoływana do miejsc, które mają coś ważnego do przekazania. Docieram do artefaktów, pierwotnych zapisów obszaru, który jest mi dany odwiedzić. Widzę, słyszę w nich prawdę, złote myśli, wskazówki. W bezgłosie czuję swą wrażliwością, empatią pieśń, hymn i dialog naszych świadomości. Tak, Balijczycy wierzą, że miejsca mają świadomość, wierzą, że mają nawet swoje opiekuńcze duchy. Rozumieją, że nie wszędzie dla człowieka być, mieszkać, odwiedzać jest wskazane. Według nich są miejsca święte i ze złymi duchami, które mogą zniszczyć a nawet doprowadzić do śmierci. Ja widzę to trochę inaczej a mianowicie są miejsca wspierające i chętnie goszczące ludzi i są miejsca na ziemi, które chcą pozostać nietknięte. Ot, takie ich boskie prawo, którego ludzie nie przestrzegają, więc kończy się dla nich źle.
Bali moimi oczami jest wyspą Bogów tzn. że mistycyzm, duchowość i kontakt z duszą jest tu na porządku dziennym. Modlitwa, medytacja i łączność z niewidzialnym, podtrzymywana rytuałami jest ciągła i codzienna. Balijczycy to w większości wyznawcy hinduizmu balijskiego. Wierzą w wielu bogów, mają wiele świętych miejsc. Mają również wiele świętych drzew, świętych zwierząt, którymi się opiekują. Mają dużo świątyń, które stoją na wyjątkowych energetycznie miejscach. Każdy balijski dom ma małą świątynię. Każda wieś też takową posiada. Ich codzienne błogosławieństwo swojego życia i życia całej rodziny oraz społeczności rozczulało mnie z każdym widokiem kobiety, która błogosławiła przynosząc dary na ołtarzyk. W świątyniach natomiast dało się odczytać, że ludzie modlą się o pomyślność całej wyspy i wszystkich ludzi na niej mieszkającej. Tam nie słychać : Boże daj mi, tylko słychać- Boże pobłogosław wszystkim.
Balijczycy żyją w społecznościach, które odgrywają rolę większej rodziny. Troszczą się wzajemnie o swoich członków i pomagają jak zaistnieje taka potrzeba. Jest w tych ludziach coś co Europa zatraciła, a mianowicie troska o ludzi, szacunek dla starszych i ogromną miłość do dzieci. Mimo trudnych warunków finansowych dzieci są zawsze mile widziane. Dzieci na Bali nie płaczą, są zaopiekowano przez cała społeczność, nie ma też problemu alkoholowego. Na Bali się nie spożywa alkoholu. No może sporadycznie i w niewielkich ilościach, co pozwala utrzymać zdrowe społeczeństwo o pięknej energii duchowej.
Bali to wyspa artystów, tak to niesamowite, że na metr kwadratowy tylu ich przypada. Tańczą śpiewają, rzeźbią, malują, uprawiają teatr. Nawet masaż balijski jest sztuką, rękodziełem najwyższych lotów.
Bali jest wyspą pięknej przyrody, wulkanów, mórz i oceanów. Energia tam panująca, przyroda oraz żywioły zachwycają i wybudzają w każdym przybyłym tu gościu to co w nim najlepsze.
To wyspa równowagi, spokoju i pogodzenia się z życiem.
Balijczycy kochają swoje miejsce na ziemi, są z niego dumni ale i zatroskani, bo jak każdy kraj mają swoje problemy.
Bali to miejsce transcendentalnej równowagi duchowo-ziemskiej. To cud otoczony morzami i oceanami. Każdy, kto chce przeżyć coś mistycznego powinien tu być, choć na chwilę.
Bycie na Bali to jedno wielkie święto cichej postawy wobec życia …….
Dla mnie niesamowitym jeszcze było spotkanie z kobietą uzdrowicielką balijską. Uzdrowicieli na Bali nazywa się DUKUN. Kiedy mnie zobaczyła i połączyła się z moją informacją powiedziała: ty jesteś jak ja, ty jesteś dukun, jesteś healer, czytasz w ludziach jak z otwartej księgi……
Miała rację, czytam nie tylko z ludzi ale i ze wszystkiego co mnie otacza. 
A Bali jest piękną, duchową książką z przepięknym dla mnie przesłaniem.