„JESIEŃ MA KOLORY DYNI”.
Czy ja przeżyję jeszcze w swoim życiu coś fascynującego, coś co u nastolatki wywoływałoby wypieki na twarzy, ekscytację i poczucie, że zaraz stanie się coś wielkiego, pierwszego i .......no nie wiem co tam jeszcze, tak daleko jestem od odczuwania świata oczami niedojrzałej kobiety?
Tęsknie za nią, za swoją nastolatką, niepokorną, niespokojną, kochającą spontaniczność, przygodę, miłość no i pocałunki.
Dlaczego odczuwanie świata mocno, zmysłowo i doświadczalnie odeszło?
Czy to naturalne, że wraz z wiekiem wszystko się przytępia jak słuch czy wzrok?
Hej jesteś tam kochane moje alter ego?
Nie słyszę cię, pewnie zbierasz myśli aby opowiedzieć mi o moich błędach w myśleniu.
Jestem gotowa......... halo odezwij się......... czekam.
- Witaj nastolatko, niezależnie ile masz lat, bo nastolatka to przecież stan umysłu.
To tak jakbyś tańczyła sambę, rumbę i tango jednocześnie. Ale paradoksalnie nie chodzi tu o szarganie emocjami ale o odczuwanie intensywności świata.
W nastoletnim stanie umysłu nie ma obojętności i przeciętności. Wszystko jest mocno zarysowane, wyraźne, krzepkie, zdrowe, soczyste, kolorowe, ciekawskie, doświadczalne, empiryczne, dowcipne, psotne i aktywne.
Ten stan umysły można utrzymać wbrew ogólnej opinii, że wszystko musi się zestarzeć, spłowieć, uspokoić, wyszaleć, zblaknąć, dostać zmarszczek na znak starości.
A ten stan przecież to naturalna nasza zdolność utrzymywania go do końca życia.
Śmierć jest również nastoletnim stanem umysłu i wcale nie wynika ze starości. Wynika z ciekawości świata i doświadczania innych wymiarów oraz innych żyć. Śmierć to początek nowej wyprawy.
Nie rozumiem więc skąd to przekonanie u ciebie, że śmierć to wygaśnięcie życia.
Jesień ma przecież kolor dyni. Jest wielobarwna, soczysta, mieniąca się w rosie wilgoci.Jest czasem przygotowywania się przyrody do nowego cyklu nie do śmierci a nowego życia.
Jeśli tak spojrzysz na przemijające lata, stan nastolatki ma szansę powrócić, bo przestaniesz zmierzać do końca tylko do nowego początku a tu już o krok jest ekscytacja, ciekawość i poczucie ciągłości a nie końca.
Popatrz na jesienne buraki, ziemniaki, dynie...... one nigdy wcześniej nie wyglądały tak pięknie i dojrzale. Tylko na jesieni. Wtedy właśnie jest w nich najlepsza treść, najlepsza ilość słońca, wiatru, prany. To jest moment idealnego nasycenia.
To pełnia wszystkiego co musiało się wydarzyć aby dojść do tego momentu. W tym czasie powinien być obecny szacunek, zachwyt, zadowolenie cieszącego oko obrazu i mądrość procesu wzrastania.
Jesień życia, to właśnie pełnia i można w niej utrzymać stan umysły radości, ciekawości i poznawać świat pełniej, odczuwać go pełniej. Być jeszcze pełniejszą nastolatką i mieć szalone pomysły na życie, mądre i własne.
- O, bardzo mi się podoba co mówisz, wchodzi spokój a jednocześnie podekscytowanie i duma, że właśnie stanowię pełnię mądrości wszystkiego co doprowadziło mnie do tego momentu. Ale jak jeszcze pełniej odczuwać życie?
- Jak to jak?
Tańcz...... każdego dnia, tańcz choć przez chwilę........ sama, z ukochanym, z dzieckiem, koleżanką. Nie ma znaczenia z kim dla celu. Tańcz nawet sama ze sobą a radością ruchu podziel się z innymi. Jak myślisz, dlaczego młodzi ludzie lubią tak bardzo zabawę i taniec?
To przecież nie tylko zaloty czy gody ale przede wszystkim najbardziej pierwotne wyrażanie stanu życia, zadowolenia, ekscytacji i podniecenia wszystkim co się właśnie wydarza.
Taniec to wyrażanie cielesnej radości, więc zacznij od tego, reszta sama się ułoży jak łańcuszek zdarzeń niezależnych już od ciebie. Lawina pójdzie, nie można będzie jej zatrzymać i to jest piękne. Nieważne gdzie, nie ważne jak i nie ważne z kim........ tańcz i ciesz się życiem zwłaszcza w kolorze dyni.
Pamiętaj, starość to stan umysłu a nie ciała!
Czy ja przeżyję jeszcze w swoim życiu coś fascynującego, coś co u nastolatki wywoływałoby wypieki na twarzy, ekscytację i poczucie, że zaraz stanie się coś wielkiego, pierwszego i .......no nie wiem co tam jeszcze, tak daleko jestem od odczuwania świata oczami niedojrzałej kobiety?
Tęsknie za nią, za swoją nastolatką, niepokorną, niespokojną, kochającą spontaniczność, przygodę, miłość no i pocałunki.
Dlaczego odczuwanie świata mocno, zmysłowo i doświadczalnie odeszło?
Czy to naturalne, że wraz z wiekiem wszystko się przytępia jak słuch czy wzrok?
Hej jesteś tam kochane moje alter ego?
Nie słyszę cię, pewnie zbierasz myśli aby opowiedzieć mi o moich błędach w myśleniu.
Jestem gotowa......... halo odezwij się......... czekam.
- Witaj nastolatko, niezależnie ile masz lat, bo nastolatka to przecież stan umysłu.
To tak jakbyś tańczyła sambę, rumbę i tango jednocześnie. Ale paradoksalnie nie chodzi tu o szarganie emocjami ale o odczuwanie intensywności świata.
W nastoletnim stanie umysłu nie ma obojętności i przeciętności. Wszystko jest mocno zarysowane, wyraźne, krzepkie, zdrowe, soczyste, kolorowe, ciekawskie, doświadczalne, empiryczne, dowcipne, psotne i aktywne.
Ten stan umysły można utrzymać wbrew ogólnej opinii, że wszystko musi się zestarzeć, spłowieć, uspokoić, wyszaleć, zblaknąć, dostać zmarszczek na znak starości.
A ten stan przecież to naturalna nasza zdolność utrzymywania go do końca życia.
Śmierć jest również nastoletnim stanem umysłu i wcale nie wynika ze starości. Wynika z ciekawości świata i doświadczania innych wymiarów oraz innych żyć. Śmierć to początek nowej wyprawy.
Nie rozumiem więc skąd to przekonanie u ciebie, że śmierć to wygaśnięcie życia.
Jesień ma przecież kolor dyni. Jest wielobarwna, soczysta, mieniąca się w rosie wilgoci.Jest czasem przygotowywania się przyrody do nowego cyklu nie do śmierci a nowego życia.
Jeśli tak spojrzysz na przemijające lata, stan nastolatki ma szansę powrócić, bo przestaniesz zmierzać do końca tylko do nowego początku a tu już o krok jest ekscytacja, ciekawość i poczucie ciągłości a nie końca.
Popatrz na jesienne buraki, ziemniaki, dynie...... one nigdy wcześniej nie wyglądały tak pięknie i dojrzale. Tylko na jesieni. Wtedy właśnie jest w nich najlepsza treść, najlepsza ilość słońca, wiatru, prany. To jest moment idealnego nasycenia.
To pełnia wszystkiego co musiało się wydarzyć aby dojść do tego momentu. W tym czasie powinien być obecny szacunek, zachwyt, zadowolenie cieszącego oko obrazu i mądrość procesu wzrastania.
Jesień życia, to właśnie pełnia i można w niej utrzymać stan umysły radości, ciekawości i poznawać świat pełniej, odczuwać go pełniej. Być jeszcze pełniejszą nastolatką i mieć szalone pomysły na życie, mądre i własne.
- O, bardzo mi się podoba co mówisz, wchodzi spokój a jednocześnie podekscytowanie i duma, że właśnie stanowię pełnię mądrości wszystkiego co doprowadziło mnie do tego momentu. Ale jak jeszcze pełniej odczuwać życie?
- Jak to jak?
Tańcz...... każdego dnia, tańcz choć przez chwilę........ sama, z ukochanym, z dzieckiem, koleżanką. Nie ma znaczenia z kim dla celu. Tańcz nawet sama ze sobą a radością ruchu podziel się z innymi. Jak myślisz, dlaczego młodzi ludzie lubią tak bardzo zabawę i taniec?
To przecież nie tylko zaloty czy gody ale przede wszystkim najbardziej pierwotne wyrażanie stanu życia, zadowolenia, ekscytacji i podniecenia wszystkim co się właśnie wydarza.
Taniec to wyrażanie cielesnej radości, więc zacznij od tego, reszta sama się ułoży jak łańcuszek zdarzeń niezależnych już od ciebie. Lawina pójdzie, nie można będzie jej zatrzymać i to jest piękne. Nieważne gdzie, nie ważne jak i nie ważne z kim........ tańcz i ciesz się życiem zwłaszcza w kolorze dyni.
Pamiętaj, starość to stan umysłu a nie ciała!