„ DOBRY HUMOR BYWA ZŁY”.
Siedzę sobie w
dobrym nastroju i piszę. Piszę patrząc przez okno wynajętego
wiejskiego domu, pięknie ścięta trawa i te sosny rozsiewające
zapach nadbrzeżnych wydm, choć wydm tu nie ma. Idylla ale jak sobie
pomyślę, że moje plany zostania tu na dłużej, zniweczyła Pani
właścicielka domu, to mnie szlak trafia, że nie jest po
mojemu.......
- A ile razy
kochanie mówiłaś a myślałaś jeszcze więcej: to nie miejsce dla
mnie, głośno od głównej przelotówki, sąsiedzi rodem z włoskiego
miasteczka i brak intymności. Dlaczego zatem to co nie wygodne chce
zagościć u ciebie w życiu na dłużej? Pomieszane to twoje
myślenie. To jak chcę i nie chcę jednocześnie. Jak to pogodzić?
Ja nie mam na to recepty. Mam za to podszept a może by się tak
zdecydować na jedno, co? Klarowny komunikat, najpierw do siebie
samej, potem do reszty wszechświata. Tak, albo tak. Klarowność.
Lubię lub nie lubię. Cieszy lub nie cieszy. Doskonałe w swej
formie zostaje, już nie doskonałe odchodzi.
- To znaczy, że
doskonałe może za jakiś czas przybrać formę niedoskonałości w
naszym poczuciu?
- A i owszem.
Doskonale skrojony płaszcz 10 lat temu nie ma już dla nas formy
doskonałej teraz. Zmieniły się przecież nasze gabaryty,
priorytety, preferencje, gust, potrzeby i jeszcze inne rzeczy,
których nie sposób wszystkich wymienić. To co dziś cieszy, jutro
za małą przybierać może formę.
Ludzie archaiczni
przywiązują się do przeszłości i w żalu rozstania się z tym co
budowało ich przeszłość trzymają to, co dawno powinno zrobić
miejsce nowemu. Z żalu opuszczenia starego, z lęku przed nowym,
zamykają się w kole powtarzalności doświadczeń. Dlatego zyskują
nazwę archaicznych. Nie pasują do czasów, w których przyszło im
żyć. Negują nowoczesność i adekwatność do współczesności
aby choć przez chwilę poczuć spokój wewnątrz siebie. Uzyskują
go na krótko, bo i tak zawsze dotrze do nich obraz współczesności,
do której przestają pasować, nie dlatego, że ona nie chce tylko
dlatego, że oni za nią nie nadążają z własnej woli wybierając
zastój.