Strony

czwartek, 16 lipca 2015

Kim jestem?

IDZIE WIOSNA”.

W powietrzu czai się zapach wiosennego tchnienia. Powoli, leniwie przez chłód nocy i poranków wydostają się do życia wszyscy i wszystko. Powstają z posad zimowych kozaków, ciężkich czapek, szalików i myśli tkwiących w uśpieniu. Lubię tę porę roku choć fronty atmosferyczne przyprawiają mnie o ból głowy ale ten wiosenny, któremu się wszystko przebacza. Nowa nadzieja, świeża, jeszcze jędrna, nieospała wymyka się cichutko z pod moich cięższych myśli, tych zimowych gawrowych niedźwiedzich. Krąży szybciej jak krew w żyłach po miłosnym uniesieniu, jednocześnie dając pewność spełnienia. Dlaczego akurat na wiosnę? Czy taki stan delikatnej radości i uniesienia nie może towarzyszyć mi przez cały rok? Czy nie może być tylko miło, ciepło i upojnie?

- Mnie pytasz o zdanie? - słyszę miły głos.

- Tak, witaj, a kogo jak nie ciebie chcę przywołać na stałe i być w tobie zanurzona, w twojej mądrości i wiedzy. Przecież to jasne jak słońce, że ty stanowisz moją inspirację, kierunek i wytyczne na życie. Ale ty to kto....... kim jesteś właściwie?
Jaką część mnie stanowisz?
Jakie imię nosisz?
Jaki masz zapach i smak?
Co cię cieszy a co raduje?
Co kochasz i czy wiosna też tak na ciebie wpływa?

- Tak..............hm..........wow.........po prostu jestem częścią wszystkiego i wszystkim jednocześnie. Mam imię i go nie posiadam. Jeśli go mam to na chwilę, jeśli go nie mam to na sekundę.
Wszystko się we mnie kołem toczy, mam kołowrotki i tkam wełnianą linę twojego życia i żyć innych istot. Jestem i mnie nie ma, w odrębności i we wspólnocie kąpie się jak w fontannie wspomnień wszechświata. Jestem i mnie nie ma...........
Namacalna i realna jednocześnie niewidocznie eteryczna. Nirwana i nicość....... Pustka do wypełnienia. Oto kim jestem i jakie imię noszę.
Smak mam różnorodności i jednolitości jednocześnie. Nazwałaś mnie alter ego. Może być, podoba mi się. Możesz mnie zresztą nazwać jak chcesz. Raz będę ci bliższa raz dalsza, raz ciepła raz chłodem zawieję. Raz jesienią raz upałem. Nie zatrzymam się ani na chwilę. Nie ugrzęznę, nie stanę. Dziś będę tu, jutro tam. Jedno jest tylko pewne, ty to ja a ja to ty kochanie.
Kocham wszystko: cztery pory roku i to co z nimi związane.
Moje preferencje to życie. Budowanie i rujnowanie, cykle, odczuwanie ciepła i chłodu.
Chcę wszystkiego bez wysublimowania. Chcę wszystkiego jakie jest, lekkie, ciężkie, mokre, suche. Uwielbiam wiosnę ale i zima fascynuje mnie. Nic nie jest dla mnie gorsze ni lepsze.
Wszystko ma swoją treść, przygodę ale i brak definicji......... po prostu jest.
Mogę wybierać czego chce doświadczać i jak długo oraz w jakim natężeniu.
Mogę zadecydować też aby zostać w stałości.
Jestem zmienna i stała. Czasem senna a czasem wiosennie przebudzona.
Jednym słowem........... zadowolona. Kiedyś nazwałaś mnie czystą świadomością myśląc, że jestem czymś co jest na zewnątrz ciebie. Ok w porządku ale musisz wiedzieć, że ja jestem w tobie i obok ciebie, w górze i w dole...... wszędzie. Przenikam, spowijam, otulam, wypełniam.
Zrozumienie poszerzam. Raz bliska, kiedy rozumiesz raz daleka, kiedy zrozumienia brak.
Raz ciepło wspierająca, raz zimna, chłodno pokazująca iluzje w jakiej tkwisz ale zawsze jestem, raz bardziej a raz mniej słyszalna.