"Rozkwit mojej istoty"
Spotkałam wiatr,który dmuchnął
mi w twarz...-chciał zawołać...nie tą drogą idziesz gdzie
trzeba...Ale nie słuchałam...
Spotkałam Słońce,które
chciało oświecić odpowiednią ścieżkę...Ale nie widziałam...
Spotkałam deszcz,który płakał
nad moją głuchotą i ślepotą...Ale nie chciałam wierzyć...że
płacze nad mną...
Spotkałam śnieg,który
zasypywał stare drogi,bym nigdy więcej nimi nie wracała...Ale ja
wciąż je odnajdywałam...
Jak długo jeszcze? - pytał
Księżyc - będziesz robić sobie na złość...
Jak długo jeszcze? - nie
pozwolisz oczom Twym widzieć...
Jak długo jeszcze? - nie
pozwolisz uszom Twym słyszeć...
Jak
długo jeszcze? - nie pozwolisz swemu sercu,jego prawdziwym rytmem
bić...
Udawałam,że to nie do mnie....
I gdy któregoś dnia,naprawdę
brakowało już tchu,by zaczerpnąć oddech...
Ktoś nad głową zawołał
głośno...MARTA...DOŚĆ...!!!
-podaj rękę,pokażę Ci...jak
pełną piersią oddychać... i jak z tym jest dobrze żyć...
Podałam
rękę...a On zawołał jeszcze
-poczekaj,poczekaj...
Podnieś z ziemi swoje
skrzydła... będą Ci potrzebne...gdy Twoje nogi nie będą
mogły już nadążyć...za na nowo odkrytym sercem...
(Skrzydła przecież wiedzą jak
latać...)
This is my new way.Way in the
space of my heart.
Autorka tekstu : Marta S
Dziękuję Marcie za ten inspirujący i przepiękny tekst.
Kocham cię.